W ostatnich tygodniach wiele przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych, indywidualnie bądź w ramach grup zakupowych, rozstrzygnęło przetargi na zakup energii elektrycznej na rok 2023 (ofert na dłuższy okres w tej chwili na rynku nie sposób pozyskać). Zaproponowane przez dostawców ceny przyprawiają zarządy spółek wodociągowo-kanalizacyjnych o prawdziwy ból głowy, bowiem energia, zwłaszcza w działalności z zakresu zbiorowego odprowadzania ścieków, to jeden z podstawowych kosztów (dotąd na poziomie kilkunastu procent ogólnych kosztów odprowadzania ścieków).
Aby nie być gołosłownym, kilka przykładów pochodzących ze Spółek będących Klientami Kancelarii. Poniższe dane przedstawione zostały w publikacji dzięki uprzejmości i za zgodą wymienionych przedsiębiorstw.
MWiK w Kołobrzegu w 2022 r. z tytułu dostaw energii poniesie koszt w wysokości niespełna 2,8 miliona złotych. Koszty przewidziane na 2023 (zgodnie z wynikami właśnie rozstrzygniętego przetargu) rosną do kwoty ponad 19,6 miliona złotych (czyli sześciokrotnie). Podobnie sytuacja przedstawia się w PWiK w Szczecinku, gdzie koszty wzrosły odpowiednio z 1,5 miliona złotych w 2022 r. do 10,5 miliona złotych w roku 2023.
Obie wymienione Spółki nabywają energię w ramach grupy zakupowej, do której należy jeszcze RWiK w Białogardzie. Wspólnie te trzy Przedsiębiorstwa obsługują odbiorców z terenu ponad dwudziestu gmin. O ile łącznie zapłacą w 2022 r. za energię elektryczną ok. 6,4 miliona złotych, w 2023 roku będzie to kwota blisko 45 milionów złotych. I są to ceny netto.
W GPK w Grodzisku Wielkopolskim koszty energii w 2022 r. wyniosą 1,2 miliona złotych, zaś w 2023 r. wzrosną do 8,6 miliona zł. (wzrost ceny z 300 zł. za MWh do 2,2 tys. zł. za MWh). Efekt? Przy obecnej strukturze kosztów Spółki, energia elektryczna staje się jej kluczowym elementem i stanowić będzie w przyszłym roku 1/3 wszystkich kosztów Spółki.
Z kolei ostatnie podwyżki cen energii dla ZWiK i WPWiK w Wałbrzychu spowodowały, że łączne koszty energii elektrycznej dla tych podmiotów wzrosły z 8 milionów złotych rocznie (sezon 2021/2022) do kwoty 27 milionów złotych rocznie (sezon 2022/2023).
A teraz północ Polski. Wodociągi Miejskie w Braniewie w 2021 r. płaciły (netto) za 1 MWh 269,60 zł., teraz płacą 964,23 zł., od października 2022 r. płacić będą 1275,93 zł., zaś w przyszłym roku 2798,60 zł. W wartościach nominalnych to wzrost z nieco ponad 500 tysięcy złotych rocznie w 2021 r. do ponad 5,3 miliona złotych w 2023 r. (ponad dziesięciokrotny).
Wzrosty kosztów energii o 500% rok do roku nie są rzadkością.
Jednocześnie wnioski przedsiębiorstw o skrócenie czasu obowiązywania taryf, motywowane zresztą w przeważającej części właśnie wzrostem kosztów energii elektrycznej, wciąż są nieformalnie blokowane przez organy regulacyjne – Dyrektorów poszczególnych RZGW. Uzasadnienie? Wciąż takie samo - proponowane taryfy nie zapewniają ochrony odbiorców przed nieuzasadnionym wzrostem cen.
I to wszystko w sytuacji, gdy średni wzrost taryf na lata 2021 – 2024 (siłą rzeczy nie uwzględniający opisanych wyżej podwyżek) wyniósł zaledwie 9,45%. W skali trzyletniej.
Dla porównania Prezes URE nie widzi przeszkód w procedowaniu aktualnie wniosków o skrócenie taryf energetycznych dla trzech spośród czterech największych dostawców prądu w Polsce i to pomimo tego, że taryfy energetyczne są ustalane na rok, a ostatnie (na rok 2022) zawierały średnio 24% podwyżki dla gospodarstw domowych. Teraz, tak ustalone ceny mają (jeszcze w 2022 r.) wzrosnąć minimum o dodatkowe kilka procent.
Jeżeli zapowiadane od 1 września 2022 r. „odblokowanie” procedur skróceniowych nie stanie się faktem i w nowych taryfach nie zostanie uwzględniony chociaż realny wzrost kosztów energii elektrycznej, możemy się spodziewać poważnych perturbacji finansowych w przedsiębiorstwach z wnioskami o ogłoszenie upadłości włącznie. W tej chwili wiele firm po prostu traci płynność finansową, a problem ten dotknie w przyszłym roku prawdopodobnie większość podmiotów. O nowych inwestycjach wodociągowo-kanalizacyjnych gminy i ich mieszkańcy powinni w tej sytuacji zapomnieć. Podobnie jak pracownicy wodociągów niestety muszą zapomnieć o podwyżkach, co z pewnością zaostrzy reakcję strony związkowej.
Można tylko głośno się zastanawiać, jak w sytuacji takiej niepewności w wielu obszarach (gospodarczym, politycznym czy społecznym), a jednocześnie w obliczu największej od lat katastrofy ekologicznej jaką jest zatrucie Odry, można dopuszczać do zagrożenia prawidłowego funkcjonowania podmiotów obsługujących infrastrukturę krytyczną zapewniającą świadczenie tak newralgicznych usług jak zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków?
KOMENTARZE
Artur Cyfert - Wiceprezes Zarządu ds. finansowych
Grodziskie Przedsiębiorstwo Komunalne Spółka z o. o.
Sytuacja w jakiej znalazły się obecnie Spółki wodno-ściekowe - w tym GPK - w związku z gwałtownymi podwyżkami cen energii elektrycznej jest krytyczna i bezprecedensowa. Jest to wynik zarówno tempa, jak i skali zmian tych cen oraz braku możliwości natychmiastowej reakcji na kryzys. Spółki wodno-ściekowe jako praktycznie bezbronne, bowiem pozbawione możliwości momentalnych działań będących w arsenale podmiotów z innych branż - co wynika choćby z dysponowania infrastrukturą krytyczną, z konieczności zatwierdzania taryf cenowych, czy z funkcjonowania w rygorze prawa zamówień publicznych - w czasie nagłego kryzysu na rynku kluczowego czynnika wpadną w potężne problemy w płynności finansowej. Jednakże w tej sytuacji muszą podejmować błyskawiczne działania tak w kwestii zmian taryf jak i w zakresie energooszczędności oraz stawania się producentami prądu. Czas działa na niekorzyść, wiele Spółek już od 1 stycznia 2023 zacznie płacić za energię elektryczną ceny o rząd wielkości wyższe niż dotychczas i każdy miesiąc braku zatwierdzenia nowych taryf i braku nowej infrastruktury energetycznej będzie dodatkowo, bezpowrotnie, obciążał wydatkowo finanse, które mogłyby być wykorzystane np. na inwestycje w zakresie energooszczędności i OZE. Kluczową sprawą jest więc nieomal natychmiastowe zakończenie procedur zatwierdzenia nowych taryf oraz podjęcie działań inwestycyjnych w przyszłości uniezależniających - choć w części - Spółki od zmienności na rynku energii. Wydaje się również, że wobec zagrożenia dla istnienia kluczowych podmiotów infrastruktury krytycznej, Państwo powinno niezwłocznie uregulować maksymalne taryfy dla energii elektrycznej sprzedawanej tymże podmiotom, co wydaje się tym bardziej możliwe, że większość kluczowych graczy na rynku energii to przecież podmioty, w których Skarb Państwa jeśli nie jest większościowym, to dominującym akcjonariuszem.
Paweł Hryciów - Prezes Zarządu
Miejskie Wodociągi i Kanalizacja Spółka z o.o. w Kołobrzegu
MWiK w Kołobrzegu za 2021 r. uzyskało przychody z tytułu sprzedaży wody i ścieków w wysokości 48,9 miliona złotych netto. Przy aktualnie zaproponowanych cenach energii elektrycznej (bez przesyłu) koszt z tego tytułu jest równy 40% naszych przychodów. Tak znacząca podwyżka musi znaleźć swoje odzwierciedlenie w taryfach z uwagi na to, iż nie jesteśmy w stanie zredukować kosztów o 16,8 miliona zł. Jeśli tak się nie stanie, będziemy zmuszeni wybierać, czy zapłacić fakturę za energię, czy realizować remonty i inwestycje, których nierealizowanie doprowadzi do przerw w świadczeniu przez nas usług w wyniku awarii. Nie możemy zapomnieć, że rosną też koszty paliw płynnych (wzrost tylko w tym roku) o 67%, gazu o 117%. Wszystkie te podwyżki są wprowadzane zaś przez spółki Skarbu Państwa.
(Spółka stara się o zatwierdzenie taryf od 2018 r.).
Dariusz Gusta - Prezes Zarządu
Zakład Wodociągów Kanalizacji i Usług Komunalnych
Spółka z.o.o. w Świebodzinie
Sprawę należy postawić wprost, jeżeli rząd nie zaangażuje się bezpośrednio, to w bardzo wielu miejscach w Polsce będzie dochodziło do sytuacji niewypłacalności przedsiębiorstw wodociągowych i wstrzymywania dostawy wody i odbioru ścieków. Rząd musi potraktować przedsiębiorstwa wodociągowo priorytetowo i albo zagwarantować dostęp do taniej energii, albo wpłynąć na Wody Polskie aby odblokować znaczące podwyżki taryf. Innej drogi nie ma.