Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła kondycję sieci wodociągowych i samą jakość dostarczanej wody w 12 polskich miastach.
NIK wziął pod lupę nie tylko działania samych przedsiębiorstw wodociągowych, lecz także władz miast, w których przeprowadzono kontrolę. Zdaniem NIK przedsiębiorstwa oraz burmistrzowie i prezydenci nie podejmują dostatecznych działań, aby zagwarantować dostawę wody o odpowiednich parametrach jakościowych. Niejednokrotnie zastrzeżenia wzbudził stan wodociągowych obiektów budowlanych takich jak pompownie, hydrofornie czy zbiorniki, co wiąże się z licznymi awariami i przekłada się na jakość świadczonych usług.
Zdaniem NIK przedsiębiorstwa nie powiadamiają odbiorców usług o występujących awariach na sieci, przekraczają terminy publikacji taryf, nie informują o jakości wody w zakresie wynikającym z przepisów w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. To tylko niewielka część wniosków płynących ze sporządzonego raportu.
Izba zarzuciła przedsiębiorstwom wodociągowym i władzom miast także nierzetelne planowanie rozwoju i modernizacji infrastruktury wodociągowej. W siedmiu spośród 12 skontrolowanych urzędów miast i w siedmiu z 12 objętych weryfikacją przedsiębiorstwach brak jest danych o liczbie mieszkańców korzystających z wody dostarczanej siecią. W pięciu objętych kontrolą miastach burmistrzowie i prezydenci nie dysponowali danymi o wieku i strukturze materiałowej sieci. Również same przedsiębiorstwa mają trudności ze zbieraniem informacji o stanie technicznym sieci, występujących awariach oraz powodowanych nimi stratach wody. Według raportu dostrzeżone błędy powodowały nieprawidłowości przy konstruowaniu wniosków taryfowych (w okresie kontroli NIK kierowanych do rady gmin), a tym samym skutkowały zawyżaniem stawek cen i opłat za dostarczaną wodę.
Co prawda większość (10 z 12) objętych kontrolą przedsiębiorstw prowadziła monitoring pracy sieci wodociągowej poprzez dokonywanie pomiarów wysokości ciśnienia i wielkości natężenia przepływu wody, co NIK uznał za dobrą praktykę, jednakże nie zapobiegło to nadal dość znaczącym stratom wody (z raportu wynika, że w 2016 r. straty wody w poszczególnych sieciach kontrolowanych przedsiębiorstw wyniosły od 4,2% do 21,2%).
Odnośnie wiedzy przedsiębiorstw wodociągowych i władz miast na temat stanu infrastruktury przesyłowej wnioski płynące z przeprowadzonej przez NIK najnowszej kontroli są zbieżne z wynikami kontroli ujętymi w raporcie Izby (opublikowany w październiku 2017 r. raport pn. „Zapewnienie bezpieczeństwa zaopatrzenia w wodę dużych aglomeracji miejskich na wypadek wystąpienia sytuacji kryzysowych”) dotyczącym wydolności sieci wodociągowych w czterech dużych aglomeracjach w kraju. Ponownie za jeden z kluczowych problemów NIK uznaje brak wiedzy o stanie sieci i liczbie odbiorców usług, co wiąże między innymi z brakiem zainteresowania i niepodejmowaniem działań nadzorczych przez samych właścicieli przedsiębiorstw.